Hania i Filip dostali swoje pierwsze telefony komórkowe. Miały służyć do łączności z rodzicami w czasie wakacyjnych wyjazdów, ale dzieci odkryły również ich inną funkcję: fotografowanie.
Z zapamiętaniem tobią zdjęcia otaczającej ich rzeczywistości - na wakacyjnym wyjeździe do Wrocławia nie odpuściły żadnemu krasnalowi. Ich fotki można obejrzeć tu:
HANI
FILIPA
środa, 2 września 2015
poniedziałek, 27 lipca 2015
czwartek, 23 lipca 2015
Finiszujemy - rzutem na taśmę
Już PRAWIE koniec!!! Po 10 tygodniach kończymy remont! Co to był za szalony czas!!!
1. pochować część rzeczy,
2. pomalować meble bez których da się funkcjonować do końca roku szkolnego,
3. popakować książki (ponad 50 pudeł)!
Pod koniec czerwca:
4. opróżnić pokój dzeci, sypialnię i garderobę,
5. malować resztę mebli,
6. przez 10 dni znosić niewygody związane z rozbijaniem ścian, kuciem podłóg itp (temat na oddzielną rozmowę ;-))
Po zakończeniu prac budowlanych:
7. sprzątnąć - tutaj miałam pomoc ale tylko do łazienek, okien i podłóg - detale i tak zostały dla mnie,
8. poustawiać meble,
9. zrobić domalownki mebli, drzwi, futryn - tam gdzie było to konieczne,
10. rozpakować książki,
11. i wszystkie inne graty (po co nam tyle tego wszystkiego!!!),
12. dokupić sto milionów dro0biazgów bez których nie dało się osiągnać efektu końcowego,
13. sprzątnąć piwnicę do której były znoszone wszystkie poremontowe śmieci i nie-śmieci.
I wreszcie osiągnęliśmy stan, w którym jest czas na poczytanie czy obejrzenie jakiegoś filmu.
Do szczęśliwego finału zostało:
- pomalować i złożyć łóżko w sypialni,
- skończyć malować jedną szafkę i krzesło dla Hani,
- powiesić rolety.
Jest szansa że w sobotę rano zakończymy działalność. A po południu wracają z wakacji dzieci z babcią i dziadkiem. Cóż za wyczucie czasu! ;-)
Za dzień-dwa spodziewajcie się fotek z naszego nowego domu!
1. pochować część rzeczy,
2. pomalować meble bez których da się funkcjonować do końca roku szkolnego,
3. popakować książki (ponad 50 pudeł)!
Pod koniec czerwca:
4. opróżnić pokój dzeci, sypialnię i garderobę,
5. malować resztę mebli,
6. przez 10 dni znosić niewygody związane z rozbijaniem ścian, kuciem podłóg itp (temat na oddzielną rozmowę ;-))
Po zakończeniu prac budowlanych:
7. sprzątnąć - tutaj miałam pomoc ale tylko do łazienek, okien i podłóg - detale i tak zostały dla mnie,
8. poustawiać meble,
9. zrobić domalownki mebli, drzwi, futryn - tam gdzie było to konieczne,
10. rozpakować książki,
11. i wszystkie inne graty (po co nam tyle tego wszystkiego!!!),
12. dokupić sto milionów dro0biazgów bez których nie dało się osiągnać efektu końcowego,
13. sprzątnąć piwnicę do której były znoszone wszystkie poremontowe śmieci i nie-śmieci.
I wreszcie osiągnęliśmy stan, w którym jest czas na poczytanie czy obejrzenie jakiegoś filmu.
Do szczęśliwego finału zostało:
- pomalować i złożyć łóżko w sypialni,
- skończyć malować jedną szafkę i krzesło dla Hani,
- powiesić rolety.
Jest szansa że w sobotę rano zakończymy działalność. A po południu wracają z wakacji dzieci z babcią i dziadkiem. Cóż za wyczucie czasu! ;-)
Za dzień-dwa spodziewajcie się fotek z naszego nowego domu!
wtorek, 14 lipca 2015
Remont właściwy zakończony
Ściany stoją, podłoga pomalowana. Główne meble ustawione. Brakuje jeszcze mnóstwa drobiazgów, książki w dalszym ciągu w pudłach, w sypialni brakuje łóżka. Ale główne prace już wykonane. Dzieci wróciły z kolonii, jutro znowu wyjeżdżają na 10 dni. W tym czasie mamy nadzieję skończyć wszystkie prace i cieszyć się nowym mieszkaniem.
poniedziałek, 6 lipca 2015
Prace budowlane
Od tygodnia mamy w domu Armagedon: zaczął się właściwy remont. Wyburzanie ścian, kucie podłóg itd. Kurz rządzi domem!
Na szczęście dzieci na kolonii, tylko my (i Mimi) musimy znosić niewygody ;-)
W remont zaangażowana cała rodzina: Babcia jest szefem kuchni dla ekipy, Dziadek zaopatzreniowcem i koordynatorem...
Foty przed:
I po pierwszych dniach:
Już bliżej niż dalej - na szczęście ;-)
Na szczęście dzieci na kolonii, tylko my (i Mimi) musimy znosić niewygody ;-)
W remont zaangażowana cała rodzina: Babcia jest szefem kuchni dla ekipy, Dziadek zaopatzreniowcem i koordynatorem...
Foty przed:
I po pierwszych dniach:
Już bliżej niż dalej - na szczęście ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)