wtorek, 29 stycznia 2013

styczeń....





Styczeń obfitował w różne wydarzenia: o dniu Babci i Dziadka już pisałam. Był też kulig u Asi i Jacka, zabawa karnawałowa w przedszkolu i sylwester z Dorotą i Anią.
Z mniej miłych wydarzeń: pobyt Krzysztofa w szpitalu, wprowadzenie dość ścisłej diety Hani (bez zbóż, mleka, jajek) i pożegnanie z Pippinem. W połowie stycznia byliśmy zmuszeni znaleźć kotu nowy dom, bo alergia Hani na kota jest tak duża, że zabrakło skali. Mam nadzieję, że w nowym domu kot będzie szczęśliwy w objęciach nowych gospodarzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz