poniedziałek, 21 lutego 2011

rezolutne dzieci w kąpieli

Wczorajszy wieczór: dzieci siedzą w wannie z dużą ilością piany. Nie powinny kąpać się w piance (ze względu na AZS Hani) ale uwielbiają to, więc często robimy wyjątek. Mają nową kąpielową zabawę pianą, którą Filip opisał tak: jak ktoś ma białą brodę to jest Mikołajem, a jak ktoś jest cały biały to jest owieczką. Więc Hania zaraz po wejściu do wanny pyta: Filip mam cię napaćkać na owieczkę? czy sam się napaćkasz?

piątek, 18 lutego 2011

zapalenie ucha - ale humory przednie


Dzieci chorują – siedzą już prawie trzy tygodnie w domu. Ale humory dopisują więc jest wesoło:
1. Filip nie nauczył się jeszcze pedałować na rowerze. Jeździ na rowerku biegowym bez pedałów. Zachęcam go do jazdy na rowerze z pedałami żeby ćwiczył przed wiosennymi wycieczkami. Wsiada wiec i kręci pedałami do tyłu. Na co Hania mówi: nie mogę na to patrzeć :-)
2. Wczoraj urządziły w sypialni teatr cieni: zasłoniły rolety, zapaliły punktową lampkę i skacząc po łóżku (tak, tak pozwalamy im na to – nie oburzajcie się :-)) rzucały cienie na ścianę mówiąc ze są olbrzymami.
3. Hania melduje mi, gdy wracam z pracy do domu: ja lubię tylko bajki (w TV) po polsku, po angielsku albo ładne - specyficzny podział, nieprawdaż?
4. Zasób słów naszych dzieci systematycznie się powiększa – tyle że są one używane nieporadnie. Ostatnio Filip opowiadał nam że coś zrobił "przy użyciu nóżków" ;-)))

czwartek, 17 lutego 2011

Filip - nasz ukochany synek



Dzisiaj będzie trochę o naszym synku – który cały czas w cieniu przebojowej i dominującej siostry nie jest głównym bohaterem tego bloga :-(
Filip jest grzecznym chłopcem – posłusznym ale i wybuchowym. Gdy coś jest nie po jego myśli, to krzyczy, tupie przez kilkadziesiąt sekund, żeby potem już (w miarę) spokojnie spełnić prośbę. Jak typowy facet jest jednokierunkowy – gdy ogląda bajkę, to nie sposób do niego dotrzeć z jakimkolwiek pytaniem. Uwielbia różne zabawy uruchamiające wyobraźnię: koc rozłożony na podłodze to morze, kącik pod stołem w kuchni to domek. No i ma nową pasję: nożyczki i wycinanki. Temu zajęciu oddaje się bez reszty. Efekt? Obcięte frędzle od ukochanego kocyka i dwa placki krótszych włosów na czubku głowy :-)
Pięknie nauczył się liczyć do 10, przyszło mu to ot tak, bez kłopotu, Umie napisać kilka literek i chętnie umieszcza je na każdym swoim rysunku.
A poza tym biega, śpiewa, rzuca, skacze i wszędzie go pełno. Pięknie zasypia w łóżeczku, w zasadzie mógłby zasypiać sam, bez naszej asysty (której wymaga Hania). Przesypia całe noce, rano długo się budzi. Jest wspaniałym dzieckiem!