niedziela, 22 stycznia 2012

Będę, gdy mnie nie będzie...

Czytam elfiątkom ostatnio Kubusia Puchatka... Kiedy doszedłem do słynnej rozmowy misia z Krzysiem, gdy ten drugi - wiedząc, że będzie musiał iść do szkoły - próbuje przygotować na to Kubusia mówiąc mu: "Pamiętaj, że zawsze będę z Tobą, nawet, gdy mnie nie będzie", a więc czytając ten właśnie fragment, zauważyłem, że dzieci go nie rozumieją. Zacząłem tłumaczyć, że przecież gdy mama i tatuś są w pracy, to myślą cały czas o dzieciach, a więc tak, jakby wciąż z nimi byli. Elfy wysłuchały, a po chwili Hania stwierdziła, że musi mi coś powiedzieć na ucho. Spodziewałem się jakiegoś wyznania, więc byłem zaskoczony słysząc: "Wiesz tatuś, że jak jesteś w pracy, to ja zapominam, że nosisz okulary...":-)

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Zaczarowany rysunek

Elfy dbają o nasze dobre samopoczucie na różne sposoby... Szczególnie wtedy, gdy mają coś wspólnego z jego pogorszeniem :-) Gdy są nieposłuszne, gdy nie chcą po sobie sprzątać - bywa, że się na nie złościmy. Ostatnio Hania stwierdziła, że narysuje specjalny rysunek, który będzie pokazywać mamie i tacie wtedy, kiedy jesteśmy na nią źli...
Byłem zatem świadkiem niepojętej dla mnie sceny - Hania nie chciała się ubierać w piżamkę, jej mama nieznoszącym sprzeciwu głosem zaczęła ją poganiać. I wtedy nasza córcia podbiegła do szuflady, wyciągnęła z niej rysunek i pokazała mamie. "Mama - natychmiast na niego popatrz!" - zaraz, zaraz - skąd ja znam ten nieznoszący sprzeciwu głos??? Magda nie wytrzymała i zaczęła się śmiać, na co Hania z wielką satysfakcją oznajmiła: "No widzisz? Działa!!!"
To właśnie ten zaczarowany rysunek - może i Wasze nerwy ukoi?

Przez Wróżków do Żyrafowa (a nawet do Telesfora)

W ŻYRAFOWIE obrodziło ostatnio dziećmi. Tak, to nie żart - elfiątka były tam z wizytą i mogą to potwierdzić. Zresztą sami możecie się przekonać, zwiedzając internetowy zakątek tych maluchów - TUTAJ  .
A czemu ŻYRAFÓW? Bo z pewnością brzmi lepiej niż jakiś tam Żyrardów, a zresztą - skoro jedzie się tam przez WRÓŻKÓW (a nie Pruszków), to chyba wszystko wiadomo, nieprawdaż? Tak nasze elfy ochrzciły te właśnie miejscowości...
PS. Elfiątka są nieodrodnym potomstwem swojej Mamy, która w ich wieku kiedyś nie mogła się doczekać na pociąg, stwierdzając: "Do WOŁOWINA pojechał, do TELESFORA pojechał, a naszego nie ma i nie ma..."