niedziela, 24 listopada 2013

Zostań (znów) Świętym Mikołajem!

Jak co roku w okresie przedświątecznym chciałam odwołać się do Waszej hojności.
Podobnie jak przez ostatnie trzy lata, również w tym chcemy przygotować paczkę świąteczną dla podopiecznych stowarzyszenia na rzecz bliźniąt, którego jesteśmy członkami.
Trzy lata temu wysłaliśmy paczkę dla Roberta i Rafała.
Dwa lata temu dla Mikołaja i Kornela.
W zeszłym roku dla Sary i Ewy.
Na zbliżające się święta Bożego Narodzenia planujemy przygotowanie paczki świątecznej ponownie dla Mikołaja i Kornela. Dla przypomnienia kilka słów o chłopcach.
Urodzili się miesiąc po naszych dzieciach, jednak nie mieli tyle szczęścia co Hania i Filip: są skrajnymi wcześniakami z 6. miesiąca ciąży, ważyli po 800 gram. Udało się ich uratować, jednak mimo mijającego czasu cały czas walczą z wcześniaczymi ograniczeniami.
Sytuację pogarsza jeszcze to, że są wychowywani przez samotną matkę w trudnej sytuacji finansowej. Mieszkają daleko od cywilizacji, każdy wyjazd na rehabilitację to wyprawa. Chłopcy chodzą do szkolnej zerówki, ładnie rysują, rozwiązują ćwiczenia, ale mają jeszcze dużo problemów z nauką. Jednym z nich jest trudność w skupieniu uwagi, przez to wszystko idzie im wolniej niż innym dzieciom. Mają też problemy ze słuchaniem i są emocjonalnie niedojrzali. Trzeba z nimi dużo pracować w domu, żeby w następnym roku szkolnym poradzili sobie w pierwszej klasie.
Ich mama prosi o wszelkie zabawki edukacyjne np. opowiadania z pytaniami, gry, ćwiczenia stymulujące rozwój, zdolności manualne, refleks, słuchanie ze zrozumieniem. Potrzebne są też ubrania dla chłopców na 116/122. Chłopcy marzą o Furbym oraz o aucie zmieniającym się w robota. Do paczki planuję też dodać słodycze dla chłopców i jakiś drobiazg dla mamy.
Gdyby ktoś z Was chciał dołączyć do akcji robienia paczki (finansowo lub rzeczowo), to serdecznie proszę o kontakt mailowy lub telefoniczny. Paczkę chcę wysłać najpóźniej 15 grudnia, więc mamy trzy tygodnie, żeby ją skompletować:-).
Wierzę, że wspólnie postaramy się o radosne święta dla Kornela, Mikołaja i ich mamy.

środa, 6 listopada 2013

jesiennie....

Filip piłkarzem


kasztany z ogrodu

sobotnie przedpołudnie

Kto zamieszkał w zamku?


Wyklejanki Filipa


sfałszowane przez Hanię 100 zł


wtorek, 24 września 2013

pierwsze tygodnie szkoły za nami



Dwie scenki z życia okołoszkolnego:
Dzieci zostały zaproszone do Agaty na urodziny. Kilka dziewczynek z klasy i Filip - rodzynek.
Filip tak opowiada babci: wiesz - ja jako jedyny chłopak zostałem zaproszony na Agatki urodziny bo ona tylko mnie lubi. A Hania na to: nieprawda. Ona cię zaprosiła bo jesteś moim bratem :-)

Filip opowiada wrażenia z wycieczce po szkole (zostały oprowadzone po budynku pzrez panią wychowawczynię). Mama a wiesz że u nas w szkole jest pani weterynarz. Ja (zdziwiona): a po co weterynarz w szkole? A Filip wcale nie zmieszany: aaaa, nie, pomyliło mi się. Nie wterynarz tylko pielęgniarka :-)

czwartek, 5 września 2013

powakacyjnie






Od 2 września dzieci poszły do szkoły! Początki są trudne, Hania ciężko się aklimatyzuje w nowym miejscu ale mam nadzieję, że wszystko za kilka dni się unormuje.

A wakacje minęły bardzo miło: po górskim wyjeździe z rodzicami przyszła kolej na wyjazd na Mazury: z Babcią i Dziadkiem. Dzieci przez tydzień zwiedzały Mrągowo, Mikołajki, Gierłożę, Kadzidłowo.
Była kąpiel w jeziorze, ognisko z kiełbaskami i mnóstwo innych atrakcji. Zdjęcia dołożyłam do katalogu wakacje - zapraszam do oglądania!

wtorek, 13 sierpnia 2013

Lipiec

 







 
Ojej przecież już prawie połowa sierpnia a tu brak relacji z naszych wakacji....
Wróciliśmy z objazdówki po południu Polski.
Przez tydzień gościliśmy w miłym ośrodku w Wysowej Zdrój, weekend spędziliśmy na zwiedzaniu Krakowa (choć upał dawał się we znaki i nie zobaczyliśmy wszystkiego co chcieliśmy). Zakończyliśmy trzydniowym pobytem w Ojcowskim Parku Narodowym.
Zdjęcia można obejrzeć TUTAJ
Fajne to były wakacje - pochodziliśmy po górach, odpoczęliśmy w ośrodku na końcu świata.
Pozwiedzaliśmy krakowskie Stare Miasto.
A w Ojcowie byliśmy w dwóch jaskiniach, pooglądaliśmy skałki, obejrzeliśmy dwa zamki.
Po powrocie trzeba było wyrwać Filipowi dwie górne jedynki mleczne - bo same nie chciały wypaść a stałe zęby już wyłaziły :-)
Dziadkowie kupili też wyprawki do szkoły - bo od września mamy w domu dwóch zerówkowiczów...
Od tygodnia dzieci z Babcią i Dziadkiem wyjechały na Mazury - my zrobiliśmy przemeblowanie ich pokoju. Teraz to już pokój uczniów, nie przedszkolaków. A za dwa dni dołączamy do dzieci na Mazurach.

niedziela, 23 czerwca 2013

Filip też jeździ na dwóch kółkach!

Zadaniowy Filip ;-)
Do tej pory wydawało mi się, ze dla Filipa jazda na rowerze jest baaardzo trudna, a utrzymanie równowagi niemal poza zasięgiem. Nic bardziej mylnego! Gdy Filip zobaczył że Hania już jeździ po prostu wsiadł i pojechał :-). N pełnej szybkości, bez oporów, bez lęku.
To jego pierwsza jazda


środa, 19 czerwca 2013

6 urodziny


Tydzień temu dzieciaki skończyły sześć lat! Odbyło się oczywiście przyjęcie, nei zabrakło mnóstwa prezentów i tortów. W dniu przyjęcia Hania rano sama pojechała na rowerze bez bocznych kółek! Jest z tego bardzo dumna.

 Teraz Filip ma ambicje, żeby w krótkim czasie dogonić siostrę. A dla mnie oznacza to dodatkowy trening biegowy każdego dnia.
Czerwiec - jak zwykle - obfituje w mnóstwo atrakcji: wizyta na Farmie Iluzji, wycieczki rowerowe, spacery, Bieg Marszłaka. A przed nami kolejne weekendy też zaplanowane do ostatniej minuty. A za miesiac urlop - tym razem w Beskidzie Niskim i w okolicach Ojcowa.

niedziela, 19 maja 2013

wakacje w Bristolu


Kilka dni temu wróciliśmy z wakacji u Beaty. Sami, bez dzieci przez 5 dni. Leniuchowaliśmy, jedliśmy, piliśmy, spacerowaliśmy i duuużo rozmawialiśmy. Było świetnie - leniwie i spokojnie.
W tym czasie dzieci zostały pod opieką babci - niestety baaardzo tęskniły. Pełna fotorelacja z naszych super wakacji TUTAJ.

niedziela, 5 maja 2013

majówka

Długi weekend majowy dobiega końca. Pogoda nie rozpieszczała - a wiec i plany trzeba było modyfikować... Ale i tak te pięć dni można uznać za udane:
Odwiedziły nas sarny:

Gdy pogoda nie dopisała, sprawdzalismy się jako konstruktorzy:

Braliśmy udział w grze terenowej organizowanej przez Muzeum Piłsudskiego:



i w biegu Konstytucji 3 maja:





Dziadek rozpoczął sezon motocyklowy:


Hania chwali się wiosennym manikiurem:



rozpoczęliśmy też sezon grillowy:









A poza tym było kilka wycieczek rowerowych i inne miłe chwile :-). To był udany weekend!
A za cztery dni lecimy do Bristolu!!!!

piątek, 26 kwietnia 2013

Bieg Konstytucji 3 maja


Za 7 dni biegniemy!
Dzieci na 700 m, ja na troszkę dłuższym dystansie :-). Filip podchodzi do sprawy zadaniowo: ma przebiec 700 metrów to przebiegnie. Hania jest bardziej metodyczna: prosi o treningi, dopytuje się ile jeszcze dni zostało :-).
Liczę że pogoda dopisze, humory też. Może nam pokibicujecie? Bardzo na to liczymy :-)

wtorek, 23 kwietnia 2013

nareszcie....

Po półrocznej zimie, zaklinaniu pogody, śnieżnych świętach wielkanocnych nareszcie JEST! Przyszła i się rozgościła w całej okazałości. Chwilo trwaj!
Robimy porządki w ogrodzie, kupiliśmy hole rowerowe (pochwalę się nimi po pierwszej jeździe próbnej). Dziadek zbudował huśtawkę w ogrodzie

Robiliśmy też pracę na konkurs plastyczny do pzredszkola o ulubionym wierszu Tuwima:
A przed nami długi weekend który zamierzamy spędzić w ogrodzie i na rowerach. A potem rodzice zostawiają dzieci pod opieką babci i na kilka dni wyjeżdżają odpocząć :-) Fajne dni przed nami :-)


piątek, 22 marca 2013

Filip - mistrz ciętej riposty :-)


Dwie sytuacje z ostatnich dni z Filipem w roli głównej:
Scena pierwsza:
Babcia uczestniczyła w zajęciach pokazowych w przedszkolu. Po południu opowiada mi, że Filip świetnie odnajduje się w grupie, ze dogaduje się z kolegami i że jest bardzo grzeczny w przedszkolu - nie szaleje tam tak, jak w domu. Ja rzucam: czyli Filip ma dobry PR. A Filip na to: "taaaa, a Hania ma zły PR".
Scena druga:
Filip opowiada: wiesz, a w przedszkolu oglądamy film "Był sobie człowiek". To bardzo mądry film, mądrzejszy niż wy :-)
Ech, fajny ten nasz syn - po wcześniactwie już prawie nie ma śladu na szczęście.
Ostatnio - przy pomocy dentysty - pozbył się drugiej mlecznej jedynki.
Filip DORASTA!

Poza tym zima nie odpuszcza  cały czas śnieg i mróz. Mimo tego zrobiliśmy remont mieszkania, efekty naszej pracy można oglądać TUTAJ. A za tydzień święta!

czwartek, 7 lutego 2013

Lekcje kreatywności

Nasze dzieci mogą nas wiele nauczyć - także jeśli chodzi o twórcze wykorzystywanie własnego potencjału... Powyżej piękny kot (trojański??), którego z "kratek" złożyła Hania. Wewnątrz znajdują się pomieszczenia dla transportowanych zabawek.

Nasz synek z kolei rozwija się słowotwórczo i nazewniczo :-). Właśnie dostał nowe wyścigówki (monstery?) od babci i sam wymyślił dla nich imiona. Uwaga! Pomarańczowy nazywa się EGIAN, niebieski to SZYBCIUCH, a czerwony DACH, bo (logika górą!)... nie ma dachu.