sobota, 27 grudnia 2014

Jak smakuje życie Afroamerykanina?

Nie wiem, czy wiecie, ale odpowiedź na to pytanie można poznać także pijąc pewną wodę. (UWAGA! Nastąpi nieunikniona lokalizacja produktu!). W trakcie Wigilii nasza Hania bardzo w pewnym momencie poweselała. Okazało się, że przeczytała etykietkę na butelce stojącej na stole. Jej wersja brzmiała...


"SMAK ŻYCIA MURZYNA".


Trzeba przyznać, że Muszyna i Murzyna brzmią bardzo podobnie, a SZ i RZ mogą wcale nie różnić się w wymowie... :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz